

Spodobał mi się jeden baca spod Jeleśni, któremu już nieraz wilki przetrzebiły stadko owiec. Znalazł on na śmietnisku stary transparent z partyjnymi hasłami i wielkim napisem - PZPR. Nie mając właściwych fladr, porozcinał tą szmatę na wstęgi i zawiesił wokół zagrody z owcami. Od tej pory nie zdarzył mu się ani jeden wilczy napad na owieczki. My już o PZPR zapomnieliśmy, a wilki jeszcze mają stracha!
Na załączonym obrazku widać przygotowaną w prodiżu zapiekankę. Czeka na godz. 13-tą, żeby włączyć prodiż do prądu. Kiedyś tak do 13-tej czekało się, aż łaskawie zaczną podawać w knajpach i sprzedawać w sklepach alkohol. Ale w Peweksach za dolary wóda była od rana!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz