sobota, 31 grudnia 2011

Peerelowski rarytas


Najwspanialszym i trudno dostępnym rarytasem w PRL była konserwowa szynka KRAKUS. Jako dzieciak okazję do jej skosztowania miałem w święta wielkanocne (nie we wszystkie), gdy Ojciec gdzieś jakoś ją załatwił. Lata później jadłem ją na własnym weselu, bo "załatwił" teść, ale myślę, że po prostu kupił ją w Peweksie za dolary (tam żadnych dobroci nie brakowało) - puszka 2,5 kg. Tuż przed minionymi świętami wspominałem w duchu KRAKUSA i zastanawiałem się, co się stało z tą marką, bo widuję w sklepach różne puszkowe szynki, ale nie tą właśnie. I oto tego samego ranka, gdy pytam w sklepie o małą szynkę konserwową w ogóle, pani wskazuje na półce i poleca jako pyszną szyneczkę MORLINY (360 g netto) za 8 zł. Ale ja z zachwytem zauważam leżącą obok charakterystyczną czerwoną puszkę KRAKUSA. Oczywiście wolałem kupić KRAKUSA za 13 zł (455 g netto). Po paru dniach jednak żal mi się zrobiło, że nie będę wiedział, jak rzeczywiście pyszna jest szynka MORLINY i korzystając z tego, że nadal leży na półce, też ją kupiłem. Niestety w pierwszy dzień Świąt przed ósmą rano zabrało mnie z domu pogotowie ratunkowe (NIE Z PRZEJEDZENIA!) i chociaż wróciłem ze szpitala tego samego dnia, już nie w głowie mi była degustacja szynki. Tak więc obie puszeczki leżą sobie zgodnie obok siebie w lodówce (choć nie muszą) i może w sylwestrową noc którąś się bliżej zainteresuję.

środa, 28 grudnia 2011




W świątecznym prezencie od sąsiadki dostałem cynamonowe ciasteczka - wieszadełka na choinkę. Niestety, zanim Ayano zasugerowała mi sfotografowanie ich, zdążyłem zjeść pingwiny, świnkę, słonika i inne. Ostał się jeno kot, jeż i dwie gwiazdki.

Niezimna zima


Zima nie zima, bambus sobie rośnie. Dzisiaj było plus pięć stopni, rok temu słupek rtęci tkwił 29 stopni niżej.

czwartek, 22 grudnia 2011

Bałwany nieśniegowe


Ogródek z "bałwankami" też ma już zimowy wygląd.

Gdzie pies, gdzie kot?





Na pierwszym śniegu zawsze dobrze widać ślady nocnego i porannego życia. Są tu tropy
psów (małych) i kotów. Niestety nie znalazłem rano ptasich odcisków, ale zima przed nami.

środa, 21 grudnia 2011

Rzeczywista zima


Dzisiaj pierwszy dzień kalendarzowej zimy i pierwszy większy mrozik - minus 10 stopni. To widać w powietrzu i zimnym blasku przeświecającego przez chmury słońca. W południe spadł też pierwszy w Krakowie śnieg.

czwartek, 15 grudnia 2011

Nocny tunel.

Tunel (długi, "legalny") ten sam, ale nocą jakby inny, niezachęcający do dalszej drogi. Nie widać końca, choć jestem prawie w jego połowie. Nietutejszy, a zwłaszcza kobieta mogłaby się zastanowić nad inną drogą, której nie ma.

niedziela, 11 grudnia 2011

Bałwan urodzinowy

Bałwan już z uśmiechem, zawerniksowany i gotowy do wysłania.

środa, 7 grudnia 2011

Szykowanie wysyłki

To kartka - obrazek urodzinowo-noworoczny dla małej siostrzenicy w Japonii. Urodziny dopiero ma w sylwestra, ale myślę o tym trochę wcześniej. Bałwan jest jeszcze bez werniksu i bez uśmiechu, który zamierzam mu dać.

niedziela, 4 grudnia 2011






Jak co roku pod pomnikiem Adama Mickiewicza ("pod Adasiem") odbył się pokaz szopek biorących udział w Konkursie Szopek Krakowskich. Niestety nie było mnie tam z aparatem, więc korzystam ze zdjęć z "Gazety Wyborczej".
Na pierwszym zdjęciu szopka wykonana z tysiąca kulek przez panie z zakładu opiekuńczego. Zużyły na nią 4 litry kleju, mnóstwo dodatków i 80 metrów folii aluminiowej, z której zwijały owe kulki.
Druga szopka jest jedną z kilku, jakie przybyły pocztą lotniczą z Chicago, gdzie wykonały je polskie dzieci, zachęcone przez Towarzystwo Przyjaciół Krakowa, działające w Chicago od 15 lat.
Na trzecim zdjęciu swoją szopkę prezentuje pan Andrzej Borucki, weteran szopkarstwa od 31 lat w "branży".
Nie zabrakło oczywiście szopki wykonanej przez rodzinę Malików, od pokoleń związanej z Konkursem (fot.4).
Pan Wiesław Barczewski wykonał miniaturkę o zaledwie 15 cm wysokości, wszystko zgodnie z regulaminem konkursu (fot.5).
Absolutnie zaś nietypowa była szopka "ekologiczna", wykonana z ziaren fasoli, soczewicy, liści laurowych i suszonych mandarynek przez dzieci w krakowskim przedszkolu "Iskierka" pod opieką pań wychowawczyń (fot.6).

sobota, 3 grudnia 2011

Duża druga wersja smoka

Wczesny kiermasz



Ze świątecznym kiermaszem w Rynku Głównym to samo co z reklamą; śniegu jeszcze nie ma, ale kiermasz już jest. Kiedyś stawiano te budki najwcześniej 2 tygodnie przed świętami, teraz już chyba od 1 grudnia. Są słodycze, serki owcze i krowie, swetry, skóry baranie, choinkowe ozdoby i inne dzindziboły. Można napić się grzanego wina i zjeść gorącą kiełbaskę lub kiszkę z kapustą.

piątek, 2 grudnia 2011

Wygoda = drożyzna?

Przez około trzy miesiące nie spadła kropla deszczu. Zazwyczaj zalany wodą przez cały rok (zimą lodowisko) tunel jest suchy jak pieprz. Bardzo mnie to cieszy ze względu na wygodne przejście w drodze na zakupy. Z drugiej strony trochę martwi, bo wskutek tego później te zakupy mogą mnie drożej kosztować. Susza = brak warzyw, owoców i zbóż = drożyzna.

czwartek, 1 grudnia 2011

Smok II

Druga wersja smoka, na razie nie mogę powiększyć.