


Obok złotego misia stoi woskowa świeczka z płaskorzeźbą pszczoły. Tu nie mam żadnych wątpliwości; kupiła ją Ayano podczas naszej wycieczki na plac Wolnica. Były tam wtedy jakieś targi wyrobów krakowskich zakładów prywatnej wytwórczości spożywczej i innej. Zakup dokonany był oczywiście na stoisku miodowym.
Do kompletu przedstawiam moją awaryjną świecę (też pochodzącą z jakiegoś prezentu) na wypadek przerw w dostawie prądu. Jeszcze niedawno takie awarie zdarzały się tu na Wodnej nawet kilka razy w miesiącu po pół godziny do dwóch godzin, nagminnie. Teraz - ODPUKAĆ! - zdarzają się trochę rzadziej. Już nieraz dzwoniłem do zakładu energetycznego z awanturą i zapytaniem: gdzie ja mieszkam, gdzieś w Ugandzie, czy w środku Unii Europejskiej w dużym mieście?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz