sobota, 23 sierpnia 2008

Bezpłodny olbrzym

Widoczny na zdjęciu onętek (w Japonii kosumosu), a właściwie krzew onętka już jest wyższy ode mnie, a najwidoczniej nie ma zamiaru zakwitnąć. Wszystkie inne onętki są niższe, ale kwitną nieprzerwanie i obficie od końca maja. Są niższe, ale i tak w naszym ogródku wszystkie wyrastają niezwykle bujnie i wysoko. Według informacji na opakowaniu nasion mają osiągać wysokość do 1 metra, a tymczasem ten bezkwiatowiec ma ponad 1,80 m. Reszta niewiele niższa. Myślę że ten najwyższy dlatego tak wyrósł, bo nie zużywa swoich zasobów na produkcję kwiatów. Ma bardzo gruby "pień" i gęstą koperkowatą zieleniznę.
Zasadzone wspólnie z Ayano hortensje też ładnie rosną i szybko zakwitły. Jednak będę musiał dodatkowo zakwasić glebę pod nimi, bo jedna z nich ma ledwie różowawy odcień kwiatów. Przy właściwym zakwaszeniu kwiaty powinny mienić się kolorami od różu po niebieski. Ta druga odmiana jest taka jak powinna, czyli liliowo-czerwona.

Minęła 40. rocznica najazdu komunistycznych wojsk interwencyjnych na Czechosłowację. Tam ludzie mieli nadzieję na socjalizm z ludzką twarzą, na "Praską Wiosnę", a Sowieci wraz z "bratnimi krajami" zdławili tym najazdem wszelkie nadzieje. W związku z rocznicą węgierski rząd przeprosił za udział ich wojsk w tej "interwencji". A na co czeka nasz rząd? Przecież 25 tysięcy żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego też tam było. Niemcy z NRD i Bułgarzy też.

P.S. Na samym dole zdjęcia widać kwitnącą różową hortensję. Jest mniejsza od tej białawej, ale kula kwiatowa jest coraz większa i pączkuje już druga.

Brak komentarzy: