poniedziałek, 18 maja 2009

Pożegnania

Za 2 godziny na Cmentarzu Prokocimskim pożegnam następnego kolegę, który za wcześnie odszedł. Był młodszy ode mnie o 1 rok. Tak wielu w ostatnich latach kolegów i znajomych odeszło, że nawet nie mogę policzyć. Z tymi którzy jeszcze żyją spotykam się przeważnie na pogrzebach. To jedyna i coraz częstsza okazja do naszych spotkań. Wspominamy kolejnego zmarłego kumpla i czasem coś wypijemy. Nie zawsze wszyscy mogą się napić, bo większość przyjeżdża na pogrzeb samochodami. Niektórzy żeby jednak się napić, sadzają w tym dniu żonę za kierownicą.
Będzie mi Ciebie Józku brakowało, jak wielu innych.

Brak komentarzy: