czwartek, 28 maja 2009

Inicjatywy

Bardzo mi się spodobał pomysł studentów (i chyba władz) krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego (dawnej Akademii Rolniczej), którzy wymyślili urządzenie w najbliższym czasie Dnia Owada. Owe "święto" połączone będzie z wielką wystawą, na której każdy chętny przekona się, jak liczny i różnorodny jest świat owadów. Trzeba przypomnieć, że ilość gatunków owadów przekracza każdą liczbę gatunków ssaków, ryb i ptaków.
Po wystawie i prelekcji można będzie zabawić się na Balu Owadzim. Uwaga! wstęp tylko w owadzim przebraniu! Zastanawiam się tylko, czy dość dobrą atrakcją dla np. młodego chłopaka będzie tańczenie z (też młodą) karaluszycą, lub wielką i tłustą gąsienicą motyla, która dopiero kiedyś będzie tym pięknym, kolorowym motylem. Rzecz gustu, wyobraźni i poczucia humoru. Jeśli pod maskaradowym karaluszym strojem będzie kryć się czarujące dziewczątko, to gratuluję jej np. szerszeniowemu partnerowi.
P.S. Prywatnie powiem, że osobiście do tańca wybrałbym mrówkę (ari). Jest milutka, pracowita i tylko czasem lekko kąśliwa.

Brak komentarzy: