piątek, 30 stycznia 2009

Wrześniowy koncert

Pisałem niedawno o specyfice Krakowa, jako niewielkiego w skali światowej miasta, ale goszczącego często znamienite tego świata osobistości. Gdzie wychodząc na spacer po mieście można spotkać i zobaczyć niespodziewanie postać z pierwszych stron gazet i ekranów TV. Nasze miasto znowu czeka najazd VIP-ów, ponieważ 1 września tego roku odbędzie się tu koncert World Orchestra for Peace. Będzie to 70 rocznica wybuchu II wojny światowej. Niełatwo jest zaprosić tą orkiestrę do koncertowania w danym mieście, bo jej muzycy z 80 najlepszych orkiestr z 40 krajów występują tylko w takich miejscach, które - zdaniem artystów - są najbardziej odpowiednie dla promowania idei światowego pokoju. Za swe występy nie pobierają żadnych honorariów, ale na koncertach World Orchestra for Peace zwykle pojawiają się głowy najważniejszych państw Europy i świata. W ubiegłych latach byli to m. in. królowa Beatrycze z Holandii, premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, nieżyjący już Jasir Arafat, czy Władimir Putin. Władze miasta będą miały dylemat co do Putina; wypada zaprosić premiera wielkiego sąsiedzkiego kraju i zacząć wreszcie jakieś przyjazne kroki, ale może nie wypada go zaprosić, bo nie umilkły jeszcze echa najazdu na Gruzję.
W każdym razie VIP-ów będzie mnóstwo, utrudnień w ruchu i policji wszędzie również. Czuję teraz dobre strony zamieszkania na uboczu. Nie muszę oglądać VIP-ów z bliska, zobaczę ich w TV, jeśli będę chciał włączyć telewizor, i nikt w Płaszowie nie będzie zmieniał ruchu drogowego, ani zabraniał mi wejścia na moją ulicę, jak to bywało na Basztowej. Nawet gdy nikt nie zabrania, to po prostu nie ma czasem możliwości przepchania się przez tłum do bramy własnego domu. Tak było kiedyś na Placu Matejki w czasie przejazdu Jana Pawła II (mieszkaliśmy tam chwilowo).

Brak komentarzy: