poniedziałek, 19 stycznia 2009

Absurdalna wiosna

Pierwsze moje dzisiejsze przebudzenie miało miejsce o godz. 7:15, ból był mały, uznałem więc że jeszcze godzinkę można pospać. Termometr wskazywał -4 st. C. Gdy obudziłem się po raz drugi, była godzina 11:10 i +5 st. C. Słońce przyświeca ostro, z dachów leci woda, a na ziemi dużo błota śniegowego, bo w nocy jeszcze dopadało nowego śniegu. Taka aura cieszyłaby mnie pod koniec lutego, ale teraz w środku zimy jest absurdalna i niepotrzebna, może być grypogenna. Nie ma z czego się cieszyć, bo z pewnością mróz jeszcze przyciśnie i śniegu dowali.

Brak komentarzy: