środa, 14 stycznia 2009

Genji

Dziennikarz "kulinarny" Wojciech Nowicki w "GW" opisuje krakowskie restauracje. Jedne chwali, drugie określa czasem jednoznacznie: "dno dna". Do tych bardzo chwalonych należy otwarta w 2008 roku na Kazimierzu (ul. Dietla) restauracja "Genji" prowadzona przez Koreańczyka i z koreańską (chyba) obsługą. Można tam zjeść świetne potrawy kuchni koreańskiej, jak chempong, kimchi ( w Japonii kimuchi) chigae, sundubu, placki haemul pajeon, ale również potrawy japońskie. Właściciel lokalu wszystkie surowce sprowadza z ojczyzny i to zapewne decyduje o orygilnalności smaku jedzenia. Nowickiego zachwyca nie tylko autentyzm kuchni, ale także atmosfera dalekowschodniego biznesu, "z ukłonami, uśmiechami, chóralnym >>dzień dobry<<, >>dziękujemy<<>>do widzenia<<". Może odwiedzimy z Ayano tą miłą knajpkę.

Brak komentarzy: