niedziela, 20 września 2009

Tragedia i skandal

Trzy dni temu wydarzyła się tragedia w kopalni węgla kamiennego "Wujek-Śląsk" w Środzie Śląskiej. W wyniku wybuchu metanu zginęło dwunastu górników, a dwudziestu kilku zostało rannych i ciężko poparzonych. Trzynasty górnik zmarł wczoraj w szpitalu. Nic nie pomogła nauczka sprzed trzech lat, kiedy to w kopalni "Halemba" zginęło w ten sam sposób 23 górników. Mówiono wtedy o niezważaniu na wskazania czujników alarmowych, żeby tylko szło wydobycie węgla. Po ostatniej tragedii były górnik z kopalni "Wujek-Śląsk" nie pokazując twarzy też mówił o takich praktykach w "Wujku", a nawet zaprezentował nakręcony przez siebie film na telefonie komórkowym, na którym widać przekroczone wielokrotnie wskaźniki bezpieczeństwa na czujnikach metanu. Opowiadał, że przy spodziewanych przekroczeniach czujniki umieszcza się przy wylotach rur dostarczających świeże powietrze. Wtedy oczywiście wskazują one małe zagrożenie. Potem dochodzi do nieszczęścia, a winnych nie ma. Nic się nie zmienia od czasów komuny, kiedy to wyniki i wydobycie były ważniejsze od człowieka.

Brak komentarzy: