wtorek, 8 września 2009

Gniewosz plamisty

Adam Wajrak, znany ekolog, miłośnik przyrody i publicysta pisze w "GW" o wężu, co do którego nie miałem pewności: jadowity, czy nie. Długo szukał w różnych dzikich okolicach naszego kraju tego węża i nie mógł znaleźć, choć stare źródła traktowały go jako "pospolitego na ziemiach polskich". Ten niegroźny gad nazwę zawdzięcza rzekomym agresywnym zachowaniem w spotkaniu z człowiekiem, syczeniem i rzucaniem się na wszystkie strony. Nie jest to prawdą, czego dowodem jest ten spokojny i piękny okaz. A spojrzenie jego okrągłych oczu robi piorunujące wrażenie może na myszach, ale nie na nas. Groźna nazwa "gniewnego" węża wzięła się z ludowych przesądów i dla usprawiedliwienia procederu zabijania wszystkich napotkanych węży, jako jadowite i niebezpieczne. Z naprawdę jadowitą i niebezpieczną żmiją gniewosza łączy tylko jedna cecha: oba gatunki nie składają jaj, ale rodzą żywe potomstwo.

Brak komentarzy: