czwartek, 17 września 2009

Nóż w plecy

Dzisiaj mija 70 rocznica zdradzieckiego wkroczenia wojsk sowieckich do Polski. Podczas gdy nasza armia wykrwawiała się walcząc z hitlerowską nawałą od zachodu, na wschodnie tereny Rzeczpospolitej napadli sowieci, wbijając nam nóż w plecy. Zapewne chętnie by to powtórzyli, ale nie te czasy. Wtedy był to skutek paktu Ribbentrop-Mołotow, a dalszym skutkiem był masowy mord w Katyniu. Pomimo fałszowania historii w szkołach, niedomówień w domach, my młodzież czuliśmy podskórnie, że coś z tymi Ruskimi jest nie tak, choć data 17 września nic nam nie mówiła. Poza szkołą zasiewano w nas ziarno niechęci do Rosjan i ZSRR jakby mimochodem. Stale słyszałem i sam opowiadałem dowcipy o głupich Ruskich, o ruskich maszynach "gniotsja, nie łamiotsja" itp. W kawałach typu "Polak, Niemiec i Rusek" nawet Niemiec był mądrzejszy od Rosjanina, oczywiście po Polaku.
Czasy są inne, chcę być obiektywny, ale chyba nie bardzo potrafię. Jeśli pewne rzeczy wybaczam dzisiejszym Niemcom, to przy obecnej postawie Rosji wobec Polski, nie wybaczam Rosjanom. Zwłaszcza po obejrzeniu "Katynia" i po uporczywym negowaniu faktów historycznych przez władze rosyjskie.
17 września 1939 roku był wstępem do tego, co czekało nas po wojnie przez prawie pół wieku.

Brak komentarzy: