
Przed chwilą widziałem w południowych wiadomościach TVP, jak na konferencji prasowej chyba w Bagdadzie dziennikarz arabski rzucił butem w prezydenta Busha, krzycząc "jesteś winien smierci tysięcy Irakijczyków, ty psie!". Zarówno nazwanie psem, jak i rzucenie butem jest w tamtej kulturze największą obelgą. Dawno już o tym już wiedziałem, ale naocznie (w TV) przekonałem się, gdy po obaleniu Saddama i zburzeniu jego pomników, Irakijczycy (w tym nastolatki) okładali butami pomnikową głowę dyktatora. Za jego rządów było to coś niewyobrażalnie niemożliwego, za co groziły pewne męczarnie i śmierć, a także prześladowania rodziny sprawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz