wtorek, 30 grudnia 2008

Fani

Opisywałem już fenomen popularności Gracjana, dorosłego chłopczyka piekarza, który układa głupawe pioseneczki i nie chce być dorosłym. Trochę inaczej przedstawia się popularność Dody, przedstawicielki popkultury. Kolorowe pisemka nazywają ją gwiazdą, uwielbiają tysiące fanów. W przeglądarkach internetowych hasło "Doda" jest częściej wstukiwane, niż nazwiska innych artystów. Ale są też tysiące takich jak ja, którzy nie widzą w niej gwiazdy, lecz infantylną i wulgarną skandalistkę ubraną w różowe kuse sukieneczki. Piszą o niej internauci: "..jest wspaniała, to królowa...", "...marzę o niej dniem i nocą...". Pochwaliła się kiedyś, że powiększyła sobie biust silikonem, a oni dalej swoje. Panowie! Jeśli lubicie pieścić i całować plastikowe cycki, to w sex-shopach są nadymane lale, całkiem niedrogo. O wdziękach Dody możecie tylko pomarzyć, a lalę macie na każde zawołanie (nadmuchanie). Ona ponoć ma zaliczony test IQ na inteligencję, ale dla mnie inteligencja tego rodzaju jest nie do strawienia.

Brak komentarzy: