niedziela, 23 listopada 2008

Doroczny apel



Wczoraj po pierwszym śniegu, w czasie gdy gotowałem obiad, spadł drugi, obfitszy. W niedługim czasie zaczęły się tupania za drzwiami. Dziesiąta zima idzie, jak co roku muszę upominać sąsiadów o zaprzestanie "perkusji" pod moimi drzwiami i zostawianie tam śniegowego błota. Przecież ja nie chodzę pod ich mieszkania, nie hałasuję i nie brudzę im tam. Czy dlatego, że mam mieszkanie nr 1, pierwsze od wejścia, mam być poszkodowany? Nie twierdzę, że robią to specjalnie, ale z bezmyślności rodzi się chamstwo. W związku z tym co roku piszę apele w formacie A-4 i przyklejam do swoich drzwi wejściowych od zewnątrz. Z dobrym skutkiem zresztą, ale zastanawiam się, kiedy sąsiedzi dojrzeją do tego, żeby nie trzeba było im przypominać o zasadach dobrego wychowania.

Brak komentarzy: