czwartek, 27 listopada 2008

Łazanki i terror




Naszła mnie nieodparta ochota na łazanki z kapustą, więc już wczoraj po obiedzie - póki był tani prąd, ugotowałem w szybkowarze poćwiartowaną kapustę. Po wystygnięciu, a więc w nocy, kiedy znowu był tani prąd, wycisnąłem ją, posiekałem i usmażyłem z przyrumienioną cebulą na farsz.
Dzisiaj kupiłem odmienny makaronik na łazanki. Poprzednio robiłem je z kwadratowych makaroników, kiedyś Ayano kupiła "świderki", a teraz mam jakby kokardki, albo muszki, jakie krasnoludki zakładają od święta zamiast krawatu. Wyglądają apetycznie, w połączeniu z farszem będą miały może równie wyrafinowany smak.

W Bombaju nastąpił atak terrorystów na dwa luksusowe hotele i inne obiekty. W hotelach wzięli zakładników, wśród których pilnie poszukiwali Amerykanów i Brytyjczyków. Jeden hotel został już odbity z rąk terrorystów, a zakładnicy uwolnieni. W drugim ukrywa się Polak i telefonicznie nadaje informacje o sytuacji. Podczas ataku terrorystów zginęło około 100 (!) niewinnych osób, w tym 6 obcokrajowców. W TV podają co jakiś czas zaktualizowane informacje. Z radia wiem o tym od rana.

Brak komentarzy: