niedziela, 21 marca 2010

Wyprowadzka artystyczna z przymusu




W mieszkaniu nr 8 przy ulicy Smoleńsk 22 od pokoleń mieszkała i tworzyła rodzina Malików. Ojciec jest plastykiem i skrzypkiem, matka - rzeźbiarką, a wśród sześciu córek są też muzyczki i malarki. Niestety do wyprowadzki zmusił lokatorów nowy właściciel, który z chce w kamienicy zrobić hotel. Zdesperowana rodzina w czwartek ok. godz. 14 rozpoczęła performance - artystyczne pożegnanie z mieszkaniem, czyli wyrzucanie z balkonu z trzeciego pietra mebli i najróżniejszych rzeczy. Z balkonu na ulicę sypały się tapczany, regały, fotele, lodówka, pluszowe miśki, komiksy i stare zeszyty. W przerwach między dużymi meblami spadał deszcz butów, kożuch, spódnica, suknia ślubna, sukienka komunijna, skarpetki, stanik i garść majtek. Publiczność na dole zastanawiała się, co poleci za chwilę. Malikowie zachęcali ludzi do zabierania drobiazgów na pamiątkę, a także zapraszali na górę. Będzie tu teraz otwarta do 29 marca wystawa - seria zdjęć Tomasza Wiecha poświęcona najmłodszemu z Malików, wodna instalacja w łazience, a także instalacja dźwiękowa Piotra Madeja, który nagrał odgłosy mieszkania, kiedy jeszcze trwało normalne życie. Oczywiście można będzie zobaczyć coś z dorobku artystycznego dotychczasowych lokatorów mieszkania.
Na trzech pierwszych zdjęciach świetnie uchwycone w locie "graty", na ostatnim - widok z mieszkania Malików na oglądających drobiazgi przechodniów i sąsiadów - mieszkańców ulicy Smoleńsk.

Brak komentarzy: