poniedziałek, 8 marca 2010

Ryż po polsku







Chciałem ten spot zatytułować "Gohan po polsku", ale popełniłbym nietakt wobec japońskich czytelników. Bo nazwa "gohan" zastrzeżona jest dla ryżu w potrawie japońskiej, czyli właściwie dla samego ryżu (dawniej ogólnie dla pożywienia). Taki sam ryż z potrawą cudzoziemską, jak kotlet czy inny zachodni wymysł nazywany już jest z angielska "raisu".
Z ostatniego pieczenia ciasta zostały mi 2 jabłka, postanowiłem więc po długiej przerwie zjeść ryż z tym właśnie dodatkiem. Na wypłukany ryż w piecykowym rondelku położyłem cząsteczki jednego jabłka i zagotowałem wszystko razem. Dopiero na talerzu posypałem troszkę cukrem zwykłym i waniliowym oraz cynamonem. Fajna odmiana po ziemniakach, kapuście i jajkach.
Na jutro planuję ryż gotowany z dodatkiem curry, a potem wymieszany z pieczarkami podsmażonymi na cebulce oraz z kukurydzą lub fasolką (groszkiem) z puszki.

Brak komentarzy: