środa, 24 marca 2010

Słodka zemsta

Wczoraj w sieci przeczytałem publikację z licznymi przykładami uprzykrzania sobie życia przez byłych współmałżonków. Mężczyźni może nie wymyślają tyle podstępnych forteli i złośliwości, raczej nękają telefonami, śledzą, mają pretensje o dzieci itp. Natomiast byłe żony w poczuciu krzywdy potrafią wymyślić perfidną zemstę i przechodzą w tym same siebie. Czasem są to kłamliwe telefony do szefa firmy, gdzie pracuje były mąż, w wyniku czego wyżej wymieniony traci pracę, innym razem chodzenie po krewnych, znajomych i plotkarsko-kłamliwe obgadywanie. Podano nawet przykład, jak była żona poszła do obecnej partnerki swego byłego i powiedziała, że dlatego nie mieli dzieci, ponieważ mąż ma paskudną chorobę w genach, w wyniku której wszystkie ciąże w 12 tygodniu ulegają poronieniu. Nowa narzeczona wystraszona oczywiście uciekła od biedaka.
Zemsta bywa słodka, czasem dosłownie. Pewien były mąż zastał swój nowy samochód wysmarowany miodem i oblepiony plastrami kiełbasy. Oczywiście okoliczne psy i koty miały uciechę z niespodziewanej uczty, ale właściciel mógł tylko liczyć wgniecenia i zadrapania na już nie pięknym lakierze. No, może jeszcze błyszczącym - od miodu. Zastanawiam się, co tej babie chodziło po głowie, że coś takiego wymyśliła.

Brak komentarzy: