piątek, 12 marca 2010

Kiedy koniec zimy?


Nic ostatnio mnie tak nie irytuje, jak ten uciążliwy powrót zimy, której końca nie widać. Już cieszyłem się w końcu lutego, że śnieg znika, że znowu mogę chodzić w wygodnych i szybkich w ubieraniu półbutach, a tu masz babo placek - znowu zima. Coś podświadomie przeczuwałem, bo nie schowałem do pudła i szafy ciężkich zimowych butów i dzisiaj musiałem je znowu włożyć. Złoszczę się na to wszystko, a przy okazji myślę o losie ptaków wracających zza mórz właśnie w marcu. Gdy marzec jest normalny, niektóre już zaczynają podśpiewywać i budować gniazda. Adam Wajrak (znany dziennikarz "GW" i publicysta ekologiczny) właśnie pisze, że w kwestii śpiewania ptaków temperatura ma oczywiście znaczenie, ale najważniejszą rolę odgrywa długość dnia. To coraz wcześniejsze słońce daje ptakom impuls do treli. Wajrak pisze też o budkach dla szpaków i o ich konstruowaniu. Budka musi być otwierana, żeby człowiek miał możliwość wyrzucenia resztek zeszłorocznego gniazda, bo wraz z nimi zostają pasożyty, a ptaki mają coraz mniej miejsca na składanie jaj i lęgi. Błędem jest otwierane wieczko u góry lub z dołu budki, ponieważ koty szybko uczą się jego otwierania i mogą wybrać cały lęg (Wajrak widział takie przypadki). Najlepszym rozwiązaniem jest otwierana przednia ścianka. Nie należy także montować drążka przy otworze wlotowym, bo to tylko ułatwia kunie dobranie się do wnętrza. Ptak zawsze znajdzie gałązkę, żeby śpiewać przy budce.
Co roku obserwuję szpacze budki koło Dworca Płaszów i wzmożony ruch zaaferowanych ptaków, a potem po przyjeździe Ayano razem codziennie patrzymy na coraz większe pisklęta.
Na zdjęciu szpak zajęty szykowaniem wyściółki w budce, ale w pozycji typowej raczej dla dzięcioła.

Brak komentarzy: