środa, 16 kwietnia 2008

niereformowane kretyństwo


Pomijając to, że musiałem odbyć 3 kursy do sklepu (moje gapiostwo), chcę podać przykład typowego kretyństwa w płaszowskim sklepie. Mimo wielokrotnych uwag na ten temat, od lat
pozostaje ta gablota bez zmian. W pleksiglasowym pudle ze szparą na dole wsypane są bułki 2 - 3
rodzajów. Są razem z powodu jednej ceny. Ale gdy ja chcę bułki razowe, których jest trochę wmie-
szanych między zwykłe, nie mam fizycznej możliwości ich wydobycia. Konia z rzędem temu, komu
się uda ta sztuka (bułki razowe oznaczone na czerwono) bez wywalenia innych bułek na podłogę,
otarcia naskórka przegubu itd., o ile w ogóle uda się jakąś razówkę wydobyć.

Brak komentarzy: