środa, 31 sierpnia 2011

Niebieski, niebieski!






Uparty bluszcz nie chce się przyczepić do muru mimo przyciśnięcia drewnianym prętem. Usunąłem więc kijaszek, bluszcz zwinął się niczym wypoczywający wąż. Jedno z odgałęzień pozostawiłem oparte o ścianę, co dalej - się zobaczy.
Choć mizernej wielkości, to jednak doczekałem się zupełnie niebieskiej kuli kwiatowej u różowej hortensji. Natomiast u białej kwiaty są w trzech tonacjach: zaraz po rozwinięciu są zielonkawe, potem białe, żeby przejść w różowawy, a ostatnio fioletowawy.
Na piątym zdjęciu widać przykład ekspansywnej natury nasturcji. Wyciąga macki pędów i wędruje poza swoje poletko w różne okolice ogródka. Ta tutaj panoszy się w miejscu, które należało do bobu.
Pod krzewem piwonii pojawiły się chwasty, które jednak mają wygląd ozdobnych krzaczków. Niech sobie rosną.

Brak komentarzy: