czwartek, 4 sierpnia 2011

Dawka słońca dla ogródka







Po trzytygodniowej szarudze od wczoraj świeci słońce, jak na pełnię lata przystało. Kwiaty nabrały żywszych barw, hortensje i onętki cieszą oko. W ziemi mojego ogródka zawsze jest mnóstwo nasion onętka i od kilku lat w ogóle nie sieję tej rośliny - wyrasta samoistnie w każdym miejscu. Razem z Ayano w czerwcu usuwaliśmy małe onętki z sąsiedztwa bobu, pomidorów i piwonii, ile się dało tyle przesadzaliśmy na onętkową grządkę. To twardy zawodnik: nawet przewrócony na ziemię kwitnie nadal, jakby nic się nie stało. Za jakiś czas jego łodygi same zakręcą do góry, ku słońcu. Teraz to tu, to tam wyrastają samotne krzaczki i teraz zostawiam je w spokoju, bo niczemu już nie zagrażają. Poletko nasturcji zrobiło się bujne głównie w liściach i podobnie jak różowa hortensja wypycha się przez szpary w płocie na zewnątrz. Bluszcz rośnie, ale na razie nie chce przyczepić się do ściany budynku; znowu pomogłem mu kijaszkiem.

Brak komentarzy: