wtorek, 27 kwietnia 2010

Uwaga, nadchodzi koszmar handlowy


Szybko się zbliża znienawidzony przeze mnie tzw. długi weekend majowy. Czasem jest znośnie, ponieważ między Świętem Pracy 1 maja, a Świętem Konstytucji 3 maja jest zwykły dla handlowców dzień i można 2 maja kupić tu w Płaszowie coś do jedzenia. Firmy i urzędy zwłaszcza robią sobie z tego cały tydzień wolnego, w zależności jak układają się dni tygodnia. Kilka lat temu padł rekord: polski "długi weekend" liczył sobie 9 dni (!). Cała Europa się śmiała, jaka ta Polska jest niby bogata, skoro może sobie pozwolić na takie leniuchowanie. W tym roku nie będzie na nieszczęście dla leni naprawdę długiego weekendu, bo wszystko się zamknie w trzech dniach. Na nieszczęście również dla ludzi lubiących świeże pieczywo i w ogóle mających zwyczaj kupowania po trochę codziennie. W związku z tym zaczynam się już zabezpieczać na ten idiotyczny weekend. Wybrałem się dzisiaj do TESCO i kupiłem m.in. kilogram ruskich pierogów (7,99 zł). Pierogi te wyprodukowała firma "U Jędrusia", którą pamiętam jako restaurację na ul. Stradomskiej i gdzie z Ayano zjedliśmy kiedyś smaczny obiad. Po usilnych poszukiwaniach znalazłem też wreszcie ryż kulisty (nie długoziarnisty, jako jedyny w naszych sklepach). Kupiłem opakowanie 0,5 kg za 4,20 zł, co oznacza że 1 kg kosztowałby ok. 8 zł. Zatem nie jest to ryż japoński, bo za taki w sklepie "Kuchnie Świata" trzeba zapłacić 13 zł, ale na pewno też dobry. Widzę to po kształcie, kolorze i strukturze ziaren.

Brak komentarzy: