środa, 7 kwietnia 2010

Uwaga na oszustów!

Od jakiegoś czasu na ulicy Lubicz nieopodal Hotelu Europejskiego działa sobie (lub działał) pseudopostój pseudotaksówek. Dwóch cwaniaczków - Edward Z. i Krzysztof R. na dachu zaparkowanego tam starego "malucha" umieściło wielką tablicę "TAXI", co sugeruje lokalizację postoju prawdziwych taksówek. Tablica widoczna jest spod budynku Dworca Głównego, ale przyjezdni nie są stanie dojrzeć nad białym "TAXI" na niebieskim tle dopisku małymi czarnymi literkami: "To nie jest postój taksówek". Ostrzegam wszystkich przyjeżdżających do naszego miasta, w tym szanownych turystów japońskich: nie wsiadajcie do czekających tam "taksówek", bo ich kierowcy to bezczelni naciągacze, którzy w dodatku zasłaniają się prawem. Tych dwóch typów wymyśliło sobie świetny sposób na intratny interes. Nie musieli tak jak ja kiedyś zaliczać taksówkarskiego kursu, a potem zdawać trudnego egzaminu z topografii miasta, przepisów, kodeksu oraz wymogów bezpieczeństwa i kultury przewozu pasażerów. Skorzystali z faktu, że istnieje taka działalność gospodarcza jak "przewóz osób", nie będąca usługami taksówkarskimi. W ten właśnie sposób nie muszą zdawać egzaminu, nie mają taksometru, nie muszą być niekarani. Mogą dyktować ceny, jakie tylko im się podobają - pod warunkiem, że umieszczą cennik w widocznym miejscu. Legalne taksówki mają takie cenniki (z cenami urzędowo ograniczonymi do 2,80 zł za km) naprawdę widoczne, ale u tych złodziejowatych kombinatorów jest jakaś niewyraźna karteczka. Ludzie zresztą jej nie czytają, ponieważ znają przeciętne ceny taksówek, i nikomu nie przychodzi do głowy, że ktoś może za przejechany kilometr policzyć aż 90 zł (!). Tak właśnie sobie ci panowie liczą, zasłaniając się legalnością. Często okazuje się, że pasażer nie ma przy sobie nieoczekiwanej kwoty. Wtedy gangster zza kierownicy podsuwa klientowi papierek do podpisu, gdzie jest zobowiązanie do spłaty długu z zastrzeżeniem, że każdy dzień zwłoki kosztuje 50% (!) całej należności. Edward Z. na podstawie tych świstków zaskarżył do sądu już 6 osób, jednak zrezygnował z tych 50% za zwłokę każdego dnia, gdy jakiś prawnik wytłumaczył mu, że jest to karalna lichwa. Oprócz tego jednak tymi dwoma przynoszącymi wstyd naszemu miastu i prawdziwym taksówkom typami zajęła się wreszcie prokuratura. Jest to jeszcze badanie sprawy i przygotowywanie zarzutów, więc prawdopodobnie ci panowie nadal stoją na fałszywym postoju, bo podobno policja i straż miejska są na razie bezradne (oni są bardzo "dzielni" tam, gdzie nie trzeba). Zatem OSTRZEGAM.

Brak komentarzy: