niedziela, 18 kwietnia 2010

Nie gadajmy bzdur

O zmarłych mówi się dobrze, lub nie mówi wcale. Z pewnością o Lechu Kaczyńskim można wiele dobrego powiedzieć, ale dziś rano usłyszałem z ust bliskiego Jego współpracownika opowieść, jaki Prezydent miał dystans do siebie samego, poczucie humoru, jak ze śmiechem przyjmował prezenty w rodzaju pluszowych kaczorków itp. Bardzo możliwe, że kaczorki tolerował, ale co do tego dystansu to ja mam zupełnie inne zdanie. Czyżby ten pan zapomniał, jak Prezydent obraził się na małą niemiecką gazetkę za nazwanie go "kartoflem"? Do tego stopnia, że nie pojechał do Niemiec na bardzo ważne spotkanie Trójkąta Weimarskiego. Nie musimy tego teraz przypominać, ale przynajmniej nie gadajmy bzdur.

Brak komentarzy: