sobota, 17 kwietnia 2010

Chęć uczczenia, ale...

Władze stolicy Litwy chcą uczcić pamięć polskiego prezydenta i nazwać jedną z ulic, lub plac imieniem Lecha Kaczyńskiego. Problem w tym że chcą przy tym zlituanizować jego nazwisko, czemu od razu sprzeciwił się polski ambasador na Litwie - Janusz Skolimowski. "Będzie to wyglądało jak nieudany żart" - skomentował. 15 lat temu łatwiej byłoby o na Litwie o nazwisko w polskiej formie, niż teraz. Nawet Litwinom trudno samym sobie wytłumaczyć o co tak naprawdę chodzi z tą fobią wobec polskojęzycznych form w tym kraju. Niektórzy wyjaśniają to w taki mniej więcej sposób: "Oto wielki kraj Polska żąda od nas zmian pisowni, więc powinniśmy się przeciwstawić". Ma to zapewne podłoże związane z resentymentami z czasów międzywojnia. Według mnie w uproszczeniu Litwini postrzegają Polskę trochę jak my Rosję, a poza tym mają w sobie ten kompleks niższości, wywodzący się z czasów rządów "polskich panów".
Premier Litwy Andrius Kubilius mówi, że w Wilnie rządzą mądrzy ludzie i na pewno znajdą rozsądne rozwiązanie problemu.

Brak komentarzy: