środa, 18 marca 2009

Aneks

Po sprawdzeniu okazało się, że cholerny budzik owszem dzwoni (jak demonstrował sprzedawca), ale półtora godziny później, niż był ustawiony. Trzeba więc kombinować: jeśli chcę wstać o godz. 6:30
rano, to muszę go nastawić na 5:00. Jeśli chcę wstać za godzinę, wtedy nie ma innej rady, jak wymyślić sobie, że jest inna pora doby i przesunąć wskazówki co najmniej o godzinę wstecz.
Za komuny nie było tylu bubli w handlu, co teraz. Wszystkiego w sklepach było mało, ale pędzel do golenia nie rozlatywał się przy pierwszym goleniu, parasol nie psuł się przy piątym użyciu, kiełbasa nie była napompowana wodą i kolagenem itd., itp.

Brak komentarzy: