piątek, 3 kwietnia 2009

Smacznego!

Niestety wczoraj nie mogłem zjeść w całości pysznego spaghetti. Tylko trochę ruszyłem z porcji na talerzu, resztę w drodze do sklepu wysypałem dzisiaj koło śmietnika. Gdy wracałem, raczyła się tym makaronem piękna sroka. Szkoda że ją spłoszyłem.
Zostało dużo sosu, więc dokupiłem jeszcze jedną puszkę pomidorów i zrobię ziemniaczaną zapiekankę. W nocy ugotowałem ziemniaki i jajka na twardo. Zabieram się właśnie do roboty.

Brak komentarzy: