sobota, 7 lutego 2009

Złodziejskie rachunki

Spółdzielnia mieszkaniowa w Zgorzelcu (miasto na granicy polsko-niemieckiej) nalicza opłatę za korzystanie z windy wszystkim lokatorom, nawet tym mieszkającym na parterze, którzy nawet nie wiedzą, jak ta winda wygląda od środka. Czyste złodziejstwo.
Kiedyś rachunki za wodę obliczano na podstawie metrażu zajmowanego mieszkania. Bzdura. po protestach zaczęto wyliczać zużytą wodę wg ilości osób zajmujących mieszkanie (5 m3 na osobę miesięcznie) i też nie było to sprawiedliwe. Dopiero zamontowanie wodomierzy rozwiązało sprawę.
Kwestia śmieci w blokach jest objęta ryczałtem, natomiast w przypadku takich prywatnych domków wielomieszkaniowych, każdy lokator ma podpisać umowę z MPO na dzierżawę pojemnika na śmieci, opróżnianego przez tą firmę np. raz w tygodniu. Jest to też głęboko niesprawiedliwe, bo w imię czego ja - samotnie mieszkający, mam tyle samo płacić za usługi MPO, co pięcioosobowa rodzina? Oni wyrzucają co drugi dzień worek śmieci, a ja raz - dwa razy na miesiąc. Ja segreguję śmieci, ale nie zauważam tego u sąsiadów. W wyniku takiego złodziejskiego układu, którego nikt nie ma zamiaru zmienić, nie podpisałem nigdy umowy z MPO, a swoje śmieci wyrzucam (raz w miesiącu - reklamówka) do śmietnika spółdzielczego. Nie dam się bezczelnie okradać.

Brak komentarzy: