piątek, 6 lutego 2009

Ajaj, zima!

Naprawdę można "pęc" ze śmiechu, gdy się widzi przerażenie i niemoc Anglików w obliczu nagłych opadów śniegu. Parę centymetrów białego puchu sparaliżowało Londyn i kawałek Anglii. Nie kursowały (wcale) autobusy i częściowo metro. 25 % londyńczyków w ogóle nie dojechało do pracy, a większość z tych co dotarli, mocno spóźniona. Natomiast dzisiejszej nocy w okolicach Londynu spadło ok. 30 cm śniegu, co jest już prawdziwym kataklizmem. Rzecznik władz na zarzuty bezradności odpowiedział: "...nie jesteśmy w Moskwie...". Nie jesteście, ale trochę piasku i soli zawsze można mieć i posypać. I od czego są zimowe opony? O pługach śnieżnych nie mówię, bo chyba nawet nie wiedzą co to jest. Niech się uczą.

Brak komentarzy: