czwartek, 1 września 2011

Wrześniowy cud


Mamy już wrzesień, a jednak znalazłem w płaszowskim sklepie kapustę o "młodym" wyglądzie, która w praktyce niewiele różniła się od tej czerwcowej. Ponadto w sąsiednim sklepie - o dziwo - był też świeży koperek. Tak więc we wrześniu mam przyjemność jeść na obiad bigos z młodej kapusty. Umaaaai!

Brak komentarzy: