wtorek, 27 września 2011

Po problemie (?)


Ze zwrotem myszy z mysim ogonkiem zamiast normalnego kabelka nie miałem problemu. Tym razem pani z punktu obsługi klienta nakazała ekspedientowi poszukania myszy z długim kablem. Widać znali już ten problem, a ekspedient miał problem z jej znalezieniem. Musiałem też kupić rozdzielacz USB w miejsce tego uszkodzonego przez mysz od sąsiada. Trochę mnie śmieszy jego prosiaczkowo-majtkowy kolor.
Mysz jest jeszcze w pudełku, mam nadzieję, że to piąte podejście do jej zakupu jest wreszcie udane.

Brak komentarzy: