środa, 28 września 2011

Badanie okolicy




Gdy zjawiłem się w tej odległej aptece po moje mikstury robione na zamówienie, okazało się że trzeba poczekać jeszcze pół godziny. Poszedłem więc na spacer, obejrzeć pobliską rzeczkę. Można popatrzeć na nią z mostu, bo brzegi są niedostępne niczym amazońska selwa. Nawet w tej małej i brudnawej strudze dzikie kaczki znajdują coś do jedzenia.
Choć wokoło wciąż jest zielono, niektóre drzewa mają już wyraźnie jesienny wygląd.
Co ciekawe, w tej okolicy musiało w nocy padać, bo asfalt i ławki były mokre. A w Płaszowie ani śladu nocnego deszczu.

Brak komentarzy: