piątek, 18 grudnia 2009

Niespodzianki

Najpierw był pierwszy śnieg w październiku, potem nienormalnie ciepło prawie do połowy grudnia. Jak co roku w mediach słychać było narzekania na brak śniegu i spodziewane szare święta. Od trzech dni pada śnieg i już słyszę utyskiwania na niedogodności komunikacyjne. W Warszawie nastąpiła blokada miasta przez gigantyczne korki i było mnóstwo wypadków. Ze śniegu cieszą się tylko górale. Dzisiaj rano na termometrze widziałem minus 13 stopni Celsjusza, ale we wtorek ma być już plusowo i święta chyba nie będą białe. Jednak już 25 grudnia całe to błoto i wodę w gigantyczną ślizgawkę zamieni siarczysty mróz. Pogodowa paranoja.

P.S. Właśnie w onet.pl przeczytałem, że w Skokach (Wielkopolska) prowadzony przez kursantkę samochód nauki jazdy wpadł w poślizg i rozbił się. Instruktor nie żyje, a 20-letnia kursantka trafiła do szpitala. Rozumiem, że ludzie powinni uczyć się jeździć w różnych warunkach, ale trzeba trochę zdrowego rozsądku, żeby decydować o wyjeździe lub nie, na śliską trasę z uczniem za kierownicą.

Brak komentarzy: