środa, 4 kwietnia 2012

Prace wstępne przy pisankach


Szykuję pisanki dla porządnych sąsiadów. Dla nieporządnych nie ma nic. Na razie tylko kolor tła, potem druga warstwa, następnie jakieś ornamenty, na koniec werniks. Może zacząłem trochę za wcześnie, ale lubię mieć czas, bo nie znoszę pośpiechu. Zwłaszcza w kwestii tworzenia. Jajka ugotowane minionej nocy nie będą pierwszej świeżości, ale nie są one tylko do jedzenia. Można ich wcale nie jeść.

Brak komentarzy: