piątek, 27 kwietnia 2012

Powtórka wycieczki



Zawsze pusta alejka wzdłuż ulicy Supniewskiego. Ten odcinek jest fajny, ale trochę dalej trzeba patrzyć pod nogi, żeby ich nie połamać na pokrzywionych i wyłamanych chodnikowych płytkach. Tam wolę iść po jezdni z gładkim asfaltem.



Cicha i spokojna rzeczka z jednym brzegiem bardziej zielonym i z dzikimi kaczkami, których na zdjęciu nie widać.



Jak widać po śladach ławkowej libacji, wieczorami tak cicho i spokojnie tu nie jest.




Przy kilku mieszkalnych blokach jest bardzo zadbany skwerek i nie dziwi mnie taka tabliczka. Mieszkańcy nie chcą mieć zafajdanych trawników, gdy wiadomo, że w Polsce większość miłośników psów nie sprząta po nich.

P.S. Co jakiś czas popatrywałem w niebo i nie zawiodłem się. Nad tamtejszym osiedlem ujrzałem kilka jerzyków. Przyleciały.

Brak komentarzy: