środa, 1 grudnia 2010

Zaokienne pejzaże




Oto nocne i poranne zdjęcia widoku za oknem. Na pierwszym nocnym zdjęciu niestety widać odbite w szybie ekrany telewizora i komputera. Znowu dosypało śniegu; sąsiad nie mógł dotrzeć do fajnej piekarni po bułki dla nas, bo droga tam wiodąca całkiem zasypana.

P.S. W dalszej części ceglanego budynku widocznego na zdjęciu była firma, gdzie pracowałem 38 lat temu (1972-74). Gdyby wtedy ktoś powiedział mi, że będę kiedyś tutaj mieszkał, wyśmiałbym go i kazałbym mu się leczyć na głowę. Przecież byłem chłopakiem z samego centrum Krakowa!

Brak komentarzy: