czwartek, 23 grudnia 2010

Ciasto ananasowe











Zawsze przy różnych okazjach piekłem "momoringowca", czyli ciasto z brzoskwiniami z puszki plus jabłka na wierzchu, według podstawowego przepisu od Ayano, trochę przeze mnie wzbogaconego o rodzynki, aromaty i te jabłka właśnie. Tym razem postanowiłem zamiast brzoskwiń pokroić do ciasta ananasa z puszki. Tak więc najpierw ucieram kostkę masła (200 g) z cukrem (pudrem dla ułatwienia - 160 g), (fot.1), następnie dodaję 4 żółtka (fot.2) i nadal ucieram. Gdy masa jest już gładka, mieszając dosypuję stopniowo 200 g przesianej mąki. Dodaję 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia i tyleż samo cukru wanilinowego (prawdziwy waniliowy jeśli już znajdziemy, to jest strasznie drogi). W tak zwanym międzyczasie z 4 białek ubijam pianę i dodaję ją do masy równocześnie z ananasem, namoczonymi rodzynkami i suszonymi morelami (fot.5,6,7,8,4), oraz dolewam aromaty - migdałowy i cytrynowy po 3/4 buteleczki 10 ml.
Gotową masę wykładam do prodiża wyłożonego wcześniej papierem do pieczenia i posmarowanego lekko margaryną. Włączam prodiż na 45 - 50 minut i gotowe.

2 komentarze:

przewodnikpokrakowie pisze...

Wygląda mi pysznie, no i niezbyt skomplikowanie, może się skuszę w Nowym Roku :)
Najlepsze życzenia!

bogayan pisze...

Dziękuję za uznanie i życzenia. Nawzajem!