niedziela, 2 października 2011

Weekendowy obiad


Ponieważ od upichcenia poprzedniego bigosu upłynął już miesiąc, wczoraj ugotowałem go znowu. I nie żałuję. Trochę więcej niż zwykle po obiedzie piję herbaty, bo sypnąłem do bigosu sporo chili, ale tak lubię.

Brak komentarzy: