czwartek, 13 października 2011

Czynności wstępne



Po południu poobracałem główkę kapusty przez kilka minut w gotującej się wodzie, po czym zacząłem nacinać przy głąbie i zdejmować liście. Robotę kontynuowałem już na desce, gdy ogołocony częściowo głąb dało się złapać i wyciągnąć główkę z wrzątku. Następnie powycinałem wystające "żyły" główne i powstała spora sterta liści gotowych do zawijania farszu. Nie wszystkie będą się do tego nadawały z uwagi na rozdarcia lub zły kształt.

Brak komentarzy: