sobota, 28 sierpnia 2010

Samotna uroczystość

Malowanie właściwie już zakończone, jeszcze tylko jutro poprawię podwójny próg drugą warstwą lakieru. Żeby to uczcić, kupiłem kawałek ciasta ze śliwkami. Gdy czciliśmy z pracownikiem ukończenie malowania ścian, wypiliśmy pół litra wódki. Wtedy też wolałbym ciasto, ale nie jestem tego taki pewien co do pracownika. Poza tym zakup ciasta i zjadanie go przez dwóch facetów wygląda cokolwiek podejrzanie - homo-podejrzanie. Natomiast zjedzenie kawału ciasta przez jednego faceta w samotności wygląda jedynie na łakomstwo. Ha ha!

P.S. Koniec akcji malowania jest pozorny. Teraz bowiem czeka mnie mozolne "zabudowywanie" ścian i gruntowne sprzątanie.

Brak komentarzy: