czwartek, 19 listopada 2009

Po przecenie promocja

Obecnie często słyszy się słowo "promocja". Czasem mówi się np. że jakiś polityk potrafi się wypromować i uwielbia być w mediach. ale najczęściej chodzi o obniżkę cen rozmaitych towarów lub usług. Prawidłowo powinna to być niższa cena przy wprowadzaniu czegoś na rynek, ale z reguły chodzi o obniżenie cen zalegającego sklepowe półki towaru. Słowo "promocja" pojawiło się w nowej polskiej rzeczywistości, a w PRL była to po prostu "przecena towaru" . Promocja brzmi bardziej elegancko, natomiast przecena kojarzyła się nam zawsze z czymś wybrakowanym, z naderwaną zelówką buta (tylko pan przyklei i bucik jak nowy), lub z ciastkami nadgryzionymi przez ząb czasu lub myszy. Kiedyś na jakichś imieninach niefortunnie zażartowałem, że "te ciasteczka chyba z przeceny", czym zasłużyłem sobie na półroczną obrazę gospodyni przyjęcia. Bo w PRL przecena towaru oznaczała tylko jakąś wadę lub po prostu paskudny wygląd. Teraz w promocji można nabyć tanio bardzo atrakcyjny towar. Nadchodzi koniec roku, a z nim wielkie promocyjne akcje firm i supermarketów, powodujące szturm na sklepy wcale nie ubogich klientów.

Brak komentarzy: