sobota, 28 listopada 2009

Najmniejszy koncert świata



Od wielu lat znamy i lubimy z Ayano wywodzącego się z Krakowa teatralnego, filmowego i telewizyjnego aktora Jana Peszka. Znamy też, choć rzadziej widujemy na ekranie jego córkę, także aktorkę, ale i piosenkarkę - Marię Peszek. Jakieś dwa lata temu zaszokowała zacofaną część opinii publicznej bardzo osobistymi i szczegółowymi tekstami swoich piosenek o seksie na nowo wydanej płycie. Teraz dowiaduję się, że postanowiła wystąpić na koncercie dla zaledwie 20 osób. Nie jest to zupełnie nowy pomysł, bo 3 lata temu zagrali w ten sposób m.in. Myslovitz, T.Love, Kult i Homo Twist. Po przerwie idea wróciła i w futurystycznym studiu nagraniowym w Alwerni wystąpiła 26 listopada Maria Peszek. Wcześniej grał tu Sidney Polak, niebawem wystąpi Voo Voo, Lech Janerka, Tilt, T.Love i Hey. Maria Peszek zagrała dla grupy 20 starannie wyselekcjonowanych fanów, co nie znaczy, że wystrój lub oprawa muzyczna były ograniczone do minimum. Wszystko jak na wielkim koncercie, a do tego osiem kamer. Artystka mówi, że nie zna twarzy widzów, ale chce żeby poczuli się, jakby ich dobrze znała, że wie skąd przyjechali i co każdy musiał zrobić, żeby znaleźć się na widowni. I rzeczywiście - koncert w takiej postaci musi dawać poczucie prawdziwie bliskiego kontaktu artysty z publicznością.

Brak komentarzy: