poniedziałek, 12 października 2009

Następna wpadka redakcyjna. DN



Dopiero co przeszła mi złość na błędy w tamtej krzyżówce i zabrałem się za kolejną z odłożonych "na później", gdy zdębiałem tym razem zupełnie. Nie wierzyłem własnym oczom; po mozolnym odgadnięciu większości haseł chciałem zabrać się do ustalania miejsca ich wpisywania, ale nie dało się ich wpisać, bo diagram był nie ten co potrzeba. W "Dużym Formacie" z 1 października umieścili diagram jolki z 24 września, którą już rozwiązałem, a hasła nowe. Zatrząsłem się ze złości i sięgnąłem po następny numer "DF". Są tam zamieszczone przeprosiny za niewłaściwy diagram i adres e-mailowy pod którym można się upomnieć o ten aktualny. Zrobiłem to, przy okazji trochę zwymyślałem redakcję za inne grzeszki, ale już mam następne obawy; zapewne dostanę pocztą e-mailową diagram, ale nie mam drukarki. Jeśli uprę się na rozwiązanie tej nieszczęsnej jolki, czeka mnie mozolne przerysowywanie diagramu. Coraz gorzej z nimi, co oni robią w tej redakcji? Chyba piją wódę i palą marychę.

P.S. 12 października był w PRL-u Dniem Nauczyciela. Każdy uczeń tego ranka obowiązkowo tachał do szkoły bukiet kwiatów dla wychowawczyni, a potem była baaaardzo nudna akademia. Teraz chyba zaniechano tego obyczaju i chyba nie ma Dnia Nauczyciela. Nie mam nic przeciwko uznaniu ciężkiej i mało płatnej nauczycielskiej pracy i kwiaty im się należą, tylko że PRL wszystko potrafił ludziom uprzykrzyć przez sztampę i przymus.

Brak komentarzy: