środa, 30 lipca 2008

Nastroje

Od rana można wpaść w zły humor, na przykład spędzając chwilę na zakupach w najbliższym sklepie. Oczywiście można się było tego spodziewać, to tutaj nic nowego, ale jednak za każdym razem szlag mnie trafia, gdy brakuje zawsze właśnie herbaty Earl Gray i zawsze "moich" papierosów. Od lat im powtarzam, że towar zamawia się wtedy, gdy tego jest końcówka, ale jeszcze jest, a nie wtedy gdy go już nie ma. I od lat nic się nie zmienia. Dzisiaj się spytałem, czy może herbata Earl Gray u nich będzie na kartki. Papierosy miałem jeszcze w domu, bo inaczej czekałaby mnie dodatkowa wycieczka w tym upale w przeciwnym kierunku - za torowisko na dworcową. Bo przecież stacja BP "takich" papierosów nie prowadzi.
Humor mi się w domu poprawił na widok leżącej zapasowej paczki trucizny i na wspomnienie wczorajszego filmu w TV. Był to komediodramat "Przypadkowy bohater" (Hero) z 1992 r. w reżyserii Stephena Frearsa. Dustin Hoffman w roli złodziejowatego pasera, który przypadkowo znalazł się koło rozbitego samolotu i przymuszony krzykami pasażerów pchnął od zewnątrz zacięte drzwi, dzięki temu mogli oni opuścić grożący pożarem wrak. Potem jeszcze wyciągnął parę osób, między innymi telewizyjną reporterkę, nie omieszkując przy tym ukraść jej torebki.
Znika z miejsca wypadku gubiąc buta i spóźnia się na spotkanie z synem itd. Cała ta ratownicza akcja zostaje rozdmuchana przez media pod nazwą "Anioł lotu nr 104", wszyscy go szukają, wyznaczając nagrodę 1 mln $. Ale on w tym czasie ma kłopoty i wędruje do więzienia. Jego znajomy, któremu zdążył opowiedzieć o samolocie, zgłasza sie jako ten "anioł" zbawca i zostaje
bohaterem w mediach. Nawet się do tego bardziej nadaje, niż chamowaty prawdziwy ratownik.
Po wielu perypetiach z prawem i rodziną paser ma okazję rozmawiać z hochsztaplerem podszywającym się pod niego w chwili, gdy ten załamany chce skoczyć z gzymsu wieżowca. Sytuacja przerosła kłamcę. Jednak uzgadniają, że nadal ma kłamać, jedynie kasa jest potrzebna paserowi. Reporterka zaś przekonuje się, kto naprawdę ją uratował, znajdując w mieszkaniu pasera swoją nagrodę - statuetkę "Srebrnego mikrofonu", którą w chwili wypadku miała w torebce.

Brak komentarzy: