poniedziałek, 29 listopada 2010

Zdziecinnienie?



Po tym jak wyskoczył mi "jęczmień" pod prawym okiem, zdałem sobie sprawę z braku witamin w moim organizmie, jak mało jem owoców i warzyw. W sklepie ujrzałem kilka gatunków dorodnych jabłek, wszystkie w jednej cenie 3,10 zł (ok. 100 Y) za kilogram. Wybrałem więc trzy spore sztuki, każdą z innego gatunku (razem 2,26 zł) z postanowieniem dowitaminizowania się. Poza tym jabłka poprawiają trawienie i inne związane z tym sprawy. W domu spożywam je po uprzednim utarciu na tarce do warzyw, bo przy gryzieniu tych owoców odczuwam dyskomfort. Taka lekko dosłodzona jabłkowa masa bardzo mi smakuje i wywołuje wspomnienia z bardzo wczesnego dzieciństwa. Tarłem jabłko tylko dobrze umyte, nie obrałem ze skórki, ponieważ właśnie od dziecka wiem, że pod samą skórką jabłko ma najwięcej witamin.
Nadmieniam, że w poprzednich latach kilogram jabłek w sklepie kosztował ok. 2,20 - 2,40 zł, a na bazarze nawet 1,60 - 1,80 zł. To po majowych powodziach wyspekulowano wyższe ceny na owoce i warzywa, czasem zupełnie bezpodstawnie.

Brak komentarzy: