czwartek, 17 maja 2012

Wyprawa na Kleparz


Na Starym Kleparzu ruch i mnóstwo kolorowego smacznego towaru.



Ulica Filipa pięknieje po kończącym się własnie remoncie. Właśnie trzeba dokończyć sadzenie drzew.




Gdy wracając otwierałem drzwi, do mieszkania wślizgnął się za mną znajomy czarny kot (myślę, że to chyba kotka). Tym razem użyłem lampy błyskowej, na którą nie zwracał(a) uwagi. Ale gdy wskoczyła na kuchenny blat, zdjąłem ją "ręcznie" i uchyliłem drzwi na korytarz. Wyszła z ociąganiem, ale z godnością.

Brak komentarzy: