Oto specyfika niektórych japońskich rzeczy: niby po prostu skarpetki, ale nadałem im już nazwę - "paluszniczki". Ta na lewo widoczna od strony podeszwy. Ayano posiada również "normalne" skarpetki. A ja na co dzień latem chodzę w dżinsowym stroju
samue, czyli kimonowatym komplecie zawiązywanej bluzy i spodni ze ściągaczami u kostek nóg.
2 komentarze:
Aaaaaa
Nieraz się zastanawiałam, jak to jest z tymi skarpetkami do japonek właśnie :) a one mają osobny paluch!
W Tokio widziałem takie skarpety i sandały u wielu robotników budowlanych.
Prześlij komentarz