piątek, 12 czerwca 2009

Kolejne kretyństwo państwowe

Pewien 30-latek chciał sprzedać przedwojenne pianino za 300 zł w internecie na stronie allegro. Zamiast klienta u jego drzwi pojawili się policjanci z zarzutem podejrzenia o nielegalny handel kością słoniową. Od 2000 roku obowiązuje bowiem ustawowy zakaz handlu tym materiałem. Rzecz w tym, że klawisze tego pianina obłożone były warstwą (2 mm) kości słoniowej, jak zresztą klawisze wszystkich starych pianin i fortepianów. Po wycenie okazało się, że wartość kości na klawiszach wynosi 20 zł (słownie dwadzieścia złotych!). Prokurator zażądała dla niedoszłego sprzedawcy pianina kary 3 miesięcy więzienia, grzywny i konfiskaty rozlatującego się instrumentu (na rzecz Wyższej Szkoły Muzycznej, ha ha). Po roku sądowych przepychanek kolejna instancja umorzyła postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu i zwróciła pianino wraz z klawiszami. Właściciel wypchał je na jakąś łączkę i spalił, co zostało uwiecznione na filmie. Natomiast koszt rocznego dochodzenia, spraw sądowych itd. wyniósł kilkanaście tysięcy złotych. Na pytanie dziennikarza, komu była potrzebna ta cała heca, pani prokurator nie znalazła odpowiedzi, wbiła wzrok w swoje biurko, zacisnęła usta i milczała. Tacy jak ona kompromitują polski wymiar sprawiedliwości, ale powinno się jednak sprecyzować bardziej ustawę i inne przepisy, żeby podobne oszołomy nie mogły "wykazywać" się podobną "czujnością". Równie dobrze mogliby mnie przy sprzedaży samochodu oskarżyć o nielegalny handel paliwem ( na co trzeba mieć koncesję), bo w zbiorniku auta było 10 litrów benzyny.

Brak komentarzy: